Tak naprawdę wczasy spędziłyśmy w Kiotari, a nie w Lindos, ale jako że Kiotari na mapce nie ma... no cóż musicie mi wybaczyć.
Rodos - żwirowa plaża, słońce... Warto wynająć samochód, można wtedy swobodnie się przemieszczać, nawet jeśli nie mieszka się w większym miasteczku. Połączenia autobusowe też są dobre, radzę kupować bilety, nam zdarzyła się kontrola:)
Chyba w każdej miejscowości nie brak klubów i pubów, w których mnóstwo turystów. Imprezy zaczynają się na dobre bardzo późno, gdy wydaje się, że już nikogo nie będzie, nagle zjawiają się goście.
Ouzo to najstraszniejsza ohyda na świecie, nie polecam nikomu! Nawet w drinku nie chciało mi przejść przez gardło...
Na Rodos są też świetne warunki do windsurfingu, zwłaszcza na południu wyspy.